Cukierasowy dowód osobistościowy, ale nie taki, jak wszystkie inne...
Skończyłem już rok.
Jak ten czas szybko leci
Impreza była !
Prezenty były !
Wiec teraz czas .... wyrobić sobie dowód osobistosciowy ale nie taki zwykły, jak wszystkie teraz ...
Przecież Ja jestem znana osobistość w Kołobrzegu to i dowodzik musi być pierwsza klasa
Złoty !!!
A w nim normalnie :
Imię i nazwisko, telefon do mamy
I w końcu będę już mógł legalnie kupować piwko w moim ulubionym sklepie
Dowodzik jest taki nowoczesny, błyszczący, amerykański
Wyrobili mi go w zaledwie 4 minuty ! Mówili :
- Będzie Pan zadowolony No i jestem, bo ...
Mają ogromniasty wybór kolorów, rozmiarów, a nawet wizerunków.
Były też z cyrkoniami, No cuda wianki !
Co tylko się wam zamarzy i płacicie tylko za dowód bo wyrobienie go (tzn. Grawer) jest już w cenie.
My jak zwykle postawiliśmy na klasykę i ponadczasowość. (Czyt. maminka postanowiła) Czyli nuda !
Jak ta kobieta mnie mierzi !
Ja chciałem w trupie czachy, albo chociaż Lorda Vadera, a ona, że nie !
I co mi wzięła ? Złote serduszko !!!!
Teraz będę biegał po dzielnicy jak jakiś leszcz z dyndającym złotym serduszkiem przy szyi !
A co ja jestem, jakiś kot ?
To może jeszcze co ? ... to może jeszcze dzwoneczek mi dorób i będę Kapitan Hak z Nibylandii !
Nie No gorzej być nie może ...
Zawsze tak jest ! Mama coś wymyśli i wmawia nam, że tak jak ona chce jest lepiej Zwariować można z tą kobietą.
Wzięliśmy też dla Maćka i Afki.
O ! Tutaj już maminka popłynęła z kolorem Macio dostał błękitne kółko, żeby pasowała mu do nowej obroży w pszczółki On ma napisane
" Maciek Nie Słyszę ! I numer telefonu mamy "
Zapewne się ucieszy jak zobaczy
Afka to wiadomix księżniczkowy róż, No bo cóż by innego, wiec tutaj zaskoczenia nie ma. Obrożę ma taką, że głowa mała
Re-we-la-cja ! Perły, złoto i diamenty Zresztą sami zobaczycie.
Obroża miała być prezentem dla mnie na urodziny od rodziców, ale mama nigdy nas nie różnicuje ! Za każdym razem, gdy któreś z nas coś dostaje, to otrzymuje to również pozostała część bandy
Adresówki tylko od My Family! ADRESOWKI-GRAWEROWANE-NA-MIEJSCU
Kilka słów od Cukrowej matki:
Jak często widzę ogłoszenia o zagubionych psach czy kotach, za każdym razem zastanawiam się czy ten zwierzak miał obroże z adresówką? W porażającej większości odpowiedź brzmi NIE.
Dla mnie to podstawa, być może jestem trochę przewrażliwioną psią matką, ale nie wyobrażam sobie wyjść z psem na spacer bez przyczepionej adresówki do obroży. Wiem, co powiecie… mój pies się słucha nigdy się nie oddala i takie tam. Całkiem możliwe, że tak właśnie jest, tylko co kiedy coś wystraszy psa? Inny go zaatakuje i w panice ucieknie? Zobaczy ptaka, kota czy coś za czym pobiegnie ? Zerwie się ze smyczy? Co wtedy? Dając mu adresówkę z wygrawerowanym telefonem albo napisem "NIE SŁYSZĘ" jak mój Macio, zwiększasz mu szanse na powrót do domu. Mimo, że Macio nigdy nie chodzi bez smyczy nie wyobrażam sobie wyjść z nim bez tego elementu na spacer. Mogę nie kupić im kolejnych zabawek, nowych kocyków czy mniej smakołyków, ale ten mini identyfikator to dla mnie absolutna podstawa bezpieczeństwa.
Chcesz więcej zabawnych testów naszych produktów?
Czytaj na www.cukierkowelove.com.pl !